wydaje się go przygniatać. Dzikie wino, którego jagody ściągają język , oplata okna i dwie kolumienki na ganku. Z tyłu dobudowano skrzydło budynku - tam wszyscy przenoszą się na zimę, bo front butwieje i zapada się od wilgoci, jaka przedostaje się spod podłogi. Skrzydło składa się z wielu pokoi, stoją w nich kołowrotki, warsztaty, tkackie i prasy do <orig>walowania</> sukna. <br>Kołyska Tomasza umieszczona była w starej części domu, od ogrodu, i pierwszym dźwiękiem, jaki go witał, były pewne krzyki ptaków za oknem. Wiele czasu zużył, kiedy już chodził, na zwiedzanie izb i zakamarków. W sali jadalnej bał się zbliżać do ceratowej kanapy - mniej