Katarzyna zniknęła we wnęce bramy, <br>a ja zostałam zupełnie sama i zmuszona stawić czoło <br>każdej przygodzie, przyszła mi do głowy dziwaczna myśl, <br>że gdybym umiała skakać przez ten sznurek, to może <br>byłoby mi trochę raźniej... <br><br>Ale nikt nie zwracał na mnie uwagi. <br><br>Dzieci zbierały dalej kasztany, a dziewczynka na ławce kołysała <br>dziecko. <br><br>Powoli, nieśmiało zbliżyłam się do niej. <br><br>Mogła mieć dwanaście, najwyżej trzynaście lat. <br>Ubrana była w połataną i wypłowiałą sukienkę <br>z różowego perkalu, a na nogach miała za duże, <br>najwidoczniej matczyne buciki. Jej jasne włosy ściągnięte <br>były do tyłu w śmieszny, sztywny warkoczyk, związany <br>kawałkiem czarnej tasiemki. Chuda, piegowata twarzyczka