Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Mariusz tu dba, żeby wszystko było na poziomie. Poezja bardzo by mu tu pasowała. Ale z drugiej strony, ten plastik, mimo że wszystko ze szkła... Więc musisz pomyśleć... Szczęście, że bywam tutaj sporadycznie... - Guma ciężko westchnął.
- Właśnie, Guma, sam wiesz, że moje kawałki nie są zbyt, jak by to powiedzieć, komercyjne...
- No, ale może warto się tu pokazać... - Guma poprawił czapkę. - Może zaistniałbyś trochę szerzej...
- Zastanowię się. - Hehe poczuł, że pieką go policzki po tej uwadze Gumy. Wypił potężny łyk piwa z butelki. Guma pokiwał głową. Dolał sobie do szklanki. Spojrzał pytająco na Hehego, nie mogąc doczekać się wyjaśnień, dlaczego chciał
Mariusz tu dba, żeby wszystko było na poziomie. Poezja bardzo by mu tu pasowała. Ale z drugiej strony, ten plastik, mimo że wszystko ze szkła... Więc musisz pomyśleć... Szczęście, że bywam tutaj sporadycznie... - Guma ciężko westchnął.<br>- Właśnie, Guma, sam wiesz, że moje kawałki nie są zbyt, jak by to powiedzieć, komercyjne... <br>- No, ale może warto się tu pokazać... - Guma poprawił czapkę. - Może zaistniałbyś trochę szerzej... <br>- Zastanowię się. - Hehe poczuł, że pieką go policzki po tej uwadze Gumy. Wypił potężny łyk piwa z butelki. Guma pokiwał głową. Dolał sobie do szklanki. Spojrzał pytająco na Hehego, nie mogąc doczekać się wyjaśnień, dlaczego chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego