Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
kompanii. Służba podoficera była o tyle specyficzna, że pełniący ją żołnierz był zawsze najlepiej zorientowany w tym, co dzieje się w jednostce.
Misiek z niecierpliwością czekał, aż ktoś podniesie słuchawkę. Już piąty sygnał, i nic. Śpią tam, do licha, czy co? Wreszcie po minucie czekania usłyszał w słuchawce głos dyżurnego kompanii.
- Co jest, kito? Czemu nie odbierasz? - zrugał go z miejsca. - A gdyby tak Szulim dzwonił, to co?
- Sorry Misiek - dyżurny od razu rozpoznał go po głosie. - Pety wybierałem spod kratki. Nie słyszałem telefonu.
- Dobra, nieważne. Daj mi podoficera!
- Nie ma go. Poszedł po coś do sztabu. Misiek zastanawiał się chwilę
kompanii. Służba podoficera była o tyle specyficzna, że pełniący ją żołnierz był zawsze najlepiej zorientowany w tym, co dzieje się w jednostce. <br>Misiek z niecierpliwością czekał, aż ktoś podniesie słuchawkę. Już piąty sygnał, i nic. Śpią tam, do licha, czy co? Wreszcie po minucie czekania usłyszał w słuchawce głos dyżurnego kompanii.<br>- Co jest, kito? Czemu nie odbierasz? - zrugał go z miejsca. - A gdyby tak Szulim dzwonił, to co? <br>- Sorry Misiek - dyżurny od razu rozpoznał go po głosie. - Pety wybierałem spod kratki. Nie słyszałem telefonu. <br>- Dobra, nieważne. Daj mi podoficera!<br>- Nie ma go. Poszedł po coś do sztabu. Misiek zastanawiał się chwilę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego