Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
się zastanawiać, kim myśmy byli, snuć domysły, kiwać głowami, rozwodzić się o naszym prawodawstwie, naszej moralności. Potem znów miną epoki lodowe, setki tysięcy lat, zmienią się kontury wybrzeży, wybuchną wulkany, nastąpią przemiany geologiczne. A potem? Generalny kataklizm. Apokalipsa. Sąd Ostateczny. Koniec. Na naszej planecie spłoną wszelkie oznaki życia. Nie będzie komu tego prochu odcyfrowywać. Chyba że ktoś odbywający podróż międzyplanetarną wyląduje tu może czystym przypadkiem i zacznie grzebać w tych popiołach. Ale i on nie znajdzie nic. Machnie ręką i powróci do swej maszyny. Znów uda się w przestrzeń, myśląc: "Ot, jeszcze jedna pustynia". A może zastanowi się: "Stąd przecież trafiły
się zastanawiać, kim myśmy byli, snuć domysły, kiwać głowami, rozwodzić się o naszym prawodawstwie, naszej moralności. Potem znów miną epoki lodowe, setki tysięcy lat, zmienią się kontury wybrzeży, wybuchną wulkany, nastąpią przemiany geologiczne. A potem? Generalny kataklizm. Apokalipsa. Sąd Ostateczny. Koniec. Na naszej planecie spłoną wszelkie oznaki życia. Nie będzie komu tego prochu odcyfrowywać. Chyba że ktoś odbywający podróż międzyplanetarną wyląduje tu może czystym przypadkiem i zacznie grzebać w tych popiołach. Ale i on nie znajdzie nic. Machnie ręką i powróci do swej maszyny. Znów uda się w przestrzeń, myśląc: "Ot, jeszcze jedna pustynia". A może zastanowi się: "Stąd przecież trafiły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego