Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Tak, były oszybki i pieriegiby, Stalin mógł się "pomylić". Ale nie Lenin. Lenin był święty, po prostu Bóg. Kiedy powiedziałam jej, że to przecież był naczelny bandyta, była gotowa mnie zabić - zupełnie szczerze. Na szczęście dyskusja odbywała się czterdzieści lat po wojnie domowej.

Wyszłam za Rosjanina, który miał pokój w komunale na Leninskim Prospekcie. Jedna kuchnia, jedna wanna, jedna toaleta, a w każdym pokoju rodzina - jedenaście osób. No to mówię, zapiszmy się do kooperatywy. A do kooperatywy przyjmowali tylko, jeśli miało się mniej niż pięć metrów kwadratowych na osobę. Wymeldowałam się więc od babki, z domu prawitielstwa, i mąż poszedł wmeldować
Tak, były oszybki i pieriegiby, Stalin mógł się "pomylić". Ale nie Lenin. Lenin był święty, po prostu Bóg. Kiedy powiedziałam jej, że to przecież był naczelny bandyta, była gotowa mnie zabić - zupełnie szczerze. Na szczęście dyskusja odbywała się czterdzieści lat po wojnie domowej.<br><br>Wyszłam za Rosjanina, który miał pokój w komunale na Leninskim Prospekcie. Jedna kuchnia, jedna wanna, jedna toaleta, a w każdym pokoju rodzina - jedenaście osób. No to mówię, zapiszmy się do kooperatywy. A do kooperatywy przyjmowali tylko, jeśli miało się mniej niż pięć metrów kwadratowych na osobę. Wymeldowałam się więc od babki, z domu prawitielstwa, i mąż poszedł wmeldować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego