tak, to nie ma podstaw, aby nie dopuścić możliwości ich czasowej separacji, co z kolei doprowadza do pojęcia jednokierunkowego komunikowania. Stanowisko to nie utożsamia jednokierunkowości przekazu z biernością odbiorcy, a przeciwnie - dopuszcza istnienie selektywnej recepcji przekazu oraz wpływu reakcji odbiorców na działanie nadawcy.</><br><br><div><tit>1.2.5. PERSWAZYJNOŚĆ KOMUNIKOWANIA</> <br>Wielu badaczy komunikowania, zwłaszcza psychologowie społeczni (Hovland, Hartleyowie, Kelley), włącza cechę "perswazyjności" do definicji komunikowania, utożsamiając wszelkie komunikowanie z perswazją. I to ujęcie nie wydaje się słuszne. Oczywiście każdy akt komunikowania zakłada staranie nadawcy przekazania pewnych treści, a tym samym, takie oddziaływanie na odbiorcę, aby te treści zrozumiał i zaakceptował; nie jest to