i białe. Atrakcyjność takiego rozwiązania leży u podstaw "pokusy totalitarnej", o której parę dziesięcioleci po Uwagach o nacjonalizmie Orwella, a także po Zniewolonym umyśle Miłosza, po Koestlerze, Chiaromontem, Silonem i innych pisarzach czy poetach, zaczęli wreszcie pisać historycy i politolodzy. Ale politologia znowu zamknęła to zjawisko w szufladce z napisem "komunizm", zapominając o tym wszystkim, co stanowiło istotę odkrycia dokonanego przez literaturę. Odkryciem tym było dostrzeżenie, że "największy wróg człowieka - uogólnienie" działa poza czy ponad tradycyjnymi klasyfikacjami. Jeśli chcemy mówić o "pokusie totalitarnej" tak, aby naprawdę zrozumieć jej istotę, musimy dostrzec jej oddziaływanie w najrozmaitszych bałwochwalstwach i ślepych nienawiściach rozrywających świat