Wojenny los przerzucił Felka przed sześćdziesięcioma laty z Warszawy do Londynu i tam już ulokował na stałe. Wtedy, przed półwiekiem, Feliks Łaski znał się bodaj tylko na jednym: na dodatkach krawieckich, ale znał się na nich tak dobrze, iż dorobił się dzięki nim sporej fortuny. Do Polski nie wrócił, do komuny nie chciał, a potem obawiał się już być może konfrontacji wspomnień z tym, co zobaczy, bał się, że nie odnajdzie swej dawnej Warszawy, przez wiele lat wystarczały mu tylko odpryski naszego życia kulturalnego w postaci imprez teatralnych czy estradowych, jakie docierały z Warszawy do Londynu. Felek uwielbiał te kontakty, był