założyła Primaverę, część została w Anglii. <br> Spotykałem się z wysłańcami Primavery w Waszyngtonie i jeżeli już prawie godziłem się z myślą, że będę pracował siekierą i łopatą w lasach Paragwaju, daje to pojęcie o mojej rozpaczy. Janka była jednak dostatecznie trzeźwa, żeby mnie odwieść od tego zamiaru. <br> O życiu takiej komuny w Niemczech weimarskich opowiadał mi potem Ernst von Schenk, dziennikarz z Bazylei, który przez pewien czas do niej należał. Wszyscy mężczyźni pracują fizycznie, ale cały trud kuchni i opieki nad dziećmi spada na kobiety, stale ciężarne, zaharowane i nieszczęśliwe.<br><br><tit> Raabe, Leszek.</> Pamiętam ten świt - czwarta rano po jakimś piciu, wspaniałe