co jest bardzo ważne. Przyjechali z całej Polski, tutaj się poznają, wymieniają doświadczenia i obserwacje. Jest to bardzo inspirujące, a my, staruszkowie odzyskujemy sens w jesieni naszego życia.<br>- Na Kalatówkach po prostu jest sympatycznie - dodaje Przemysław Dyakowski. - Pogoda piękna, atmosfera wzajemnej życzliwości. Pomysł się sprawdził. Rewelacja. Najlepszym sprawdzianem był piątkowy koncert w Teatrze Witkacego. Przygotowało go wielu muzyków, którzy potrafili się błyskawicznie zgrać. Przygotowanie utworów trwało kwadrans. Świadczy to o dużym profesjonalizmie i opanowaniu języka jazzu.<br>Wspólne granie trwało niemal trzy godziny. Na scenie stanęli obok siebie nestorzy - Jerzy Duduś Matuszkiewicz, Janusz Muniak, Przemysław Dyakowski, Włodzimierz Nahorny, Jerzy Bartz, Zbigniew Namysłowski