nowo Byt powstanie!<br>Cudowny, boski! Bez cogito,<br>owej narośli jadowitej,<br>oparty już nie na Logosie,<br>ale na sobie sam i przy tym,<br>tak szczelnie wypełniony Bytem,<br>tak do-bytowo od-bytowy,<br>że gdy pomyśleć tylko o tym,<br>zawrotu można dostać głowy!<br><br><foreign> Finis coronat opus</>! Ale<br>na tym się rzecz nie kończy wcale<br>i słyszę już, jak różne panie<br>trafne zadają mi pytanie,<br><br><br>co przez ten czas robiła Bonja,<br>gdy Stoss ku końcu dzieła zdążał?<br><br>Jak wiemy, Bonję zmogła senność,<br>zapadła więc w nicości ciemność,<br>gdzie sen ją dopadł tajemniczy,<br>to pełen grozy, to słodyczy,<br>albowiem w snu owego kole<br>różne jawiły