Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
obraz.
Dziwne, dziwne, niepojęte. Cztery doby mgły super. Mgły, której nie rozgonił nawet kolejny sztorm. Jak wielki obszar zalega ona? Czy może jest to tylko coś lokalnego wraz z czym "Nord" nierozłącznie przesuwa się w "dance macabre" tańczonym w rytmie kaprysu Pacyfiku?
Ciepłe powietrze z rejonu Hawajów niesione na północ kondensuje wilgoć, wytwarzając mgły w zetknięciu z chłodnymi wodami rejonu Aleutów. Tak wyglądałaby moja hipoteza meteorologiczna owego niepojętego fenomenu. Wyglądałaby, gdybym się zajmował wygłaszaniem takich formułek, gdybym w nie wierzył, gdybym miał siły na rzeczy bez sensu.
Koło północy wiatr zaczął się uspokajać. Zrobiłem więc dobrze i zarobiłem sporo mil. Na
obraz.<br> Dziwne, dziwne, niepojęte. Cztery doby mgły super. Mgły, której nie rozgonił nawet kolejny sztorm. Jak wielki obszar zalega ona? Czy może jest to tylko coś lokalnego wraz z czym "Nord" nierozłącznie przesuwa się w "dance macabre" tańczonym w rytmie kaprysu Pacyfiku?<br> Ciepłe powietrze z rejonu Hawajów niesione na północ kondensuje wilgoć, wytwarzając mgły w zetknięciu z chłodnymi wodami rejonu Aleutów. Tak wyglądałaby moja hipoteza meteorologiczna owego niepojętego fenomenu. Wyglądałaby, gdybym się zajmował wygłaszaniem takich formułek, gdybym w nie wierzył, gdybym miał siły na rzeczy bez sensu.<br> Koło północy wiatr zaczął się uspokajać. Zrobiłem więc dobrze i zarobiłem sporo mil. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego