Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 10.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
telefonicznej z jedną z francuskich stacji radiowych twierdził wręcz, że znajduje się obok Chesnota i Malbrunota. Tymczasem - jak ustaliły RFI i "Le Journal du Dimanche" na podstawie nasłuchu francuskiego wywiadu - Brett był wtedy na przedmieściach Damaszku. Do Bagdadu w ogóle nie dotarł.
W piątek Didier Julia zwołał w stolicy Syrii konferencję prasową, na której mieli się pojawić dwaj uwolnieni reporterzy. Zjawił się sam, by poinformować, że w ich oswobodzeniu przeszkodzili Amerykanie, ostrzeliwując konwój, w którym jechali Chesnot i Malbrunot. Zginąć miało sześć osób. Amerykanie zaprzeczyli tym rewelacjom. Julia przyznał, iż jego misja zakończyła się niepowodzeniem, oburzył się jednak, że "nieudolna dyplomacja
telefonicznej z jedną z francuskich stacji radiowych twierdził wręcz, że znajduje się obok &lt;name type="person"&gt;Chesnota&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Malbrunota&lt;/&gt;. Tymczasem - jak ustaliły RFI i "Le Journal du Dimanche" na podstawie nasłuchu francuskiego wywiadu - &lt;name type="person"&gt;Brett&lt;/&gt; był wtedy na przedmieściach &lt;name type="place"&gt;Damaszku&lt;/&gt;. Do &lt;name type="place"&gt;Bagdadu&lt;/&gt; w ogóle nie dotarł.<br>W piątek &lt;name type="person"&gt;Didier Julia&lt;/&gt; zwołał w stolicy &lt;name type="place"&gt;Syrii&lt;/&gt; konferencję prasową, na której mieli się pojawić dwaj uwolnieni reporterzy. Zjawił się sam, by poinformować, że w ich oswobodzeniu przeszkodzili Amerykanie, ostrzeliwując konwój, w którym jechali &lt;name type="person"&gt;Chesnot&lt;/&gt; i &lt;name type="person"&gt;Malbrunot&lt;/&gt;. Zginąć miało sześć osób. Amerykanie zaprzeczyli tym rewelacjom. &lt;name type="person"&gt;Julia&lt;/&gt; przyznał, iż jego misja zakończyła się niepowodzeniem, oburzył się jednak, że "nieudolna dyplomacja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego