Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
i gwałtownie zahamował. Potem wrócił na poprzednie miejsce i znowu gwałtowne hamowanie. Wyłączył silnik i wysiadł. .
- Nowe klocki, ale po paru kilometrach się dotrą.
- Jasne - potwierdził Woźniak - wystarczy parę górek i ostrych zakrętów.
- Teraz zapraszam wszystkich na dużą kawę - Gorczyca kiwnął ręką mechanikom. - A pana - zwrócił się do Lisieckiego - na koniak.
Ruszyli w stronę wyjścia. Przy innych wozach również kończono prace; każdy zdawał sobie sprawę, że jeśli czegoś nie dokończy w przewidzianym czasie, komisja techniczna po prostu każe przerwać. Niezastosowanie się do polecenia mogło być ukarane tylko w jeden sposób - absolutną dyskwalifikacją.
- Co za parszywe szczęście - zżymał się Piekarski, gdy po
i gwałtownie zahamował. Potem wrócił na poprzednie miejsce i znowu gwałtowne hamowanie. Wyłączył silnik i wysiadł. .<br>- Nowe klocki, ale po paru kilometrach się dotrą.<br>- Jasne - potwierdził Woźniak - wystarczy parę górek i ostrych zakrętów.<br>- Teraz zapraszam wszystkich na dużą kawę - Gorczyca kiwnął ręką mechanikom. - A pana - zwrócił się do Lisieckiego - na koniak.<br>Ruszyli w stronę wyjścia. Przy innych wozach również kończono prace; każdy zdawał sobie sprawę, że jeśli czegoś nie dokończy w przewidzianym czasie, komisja techniczna po prostu każe przerwać. Niezastosowanie się do polecenia mogło być ukarane tylko w jeden sposób - absolutną dyskwalifikacją.<br>- Co za parszywe szczęście - zżymał się Piekarski, gdy po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego