drugiej stronie doliny, z dzwonnicą kościoła w San Pietro albo w San Briccio (zamglenia rozsnuwają kontury, zawieszają obraz na abstrakcyjnym tle), bliżej rumienią się jesienne winnice, a tuż tuż, zupełnie blisko, po drugiej stronie uliczki wyrasta osiemnastowieczny kościół Świętego Zenona z sześcioma koncertującymi dzwonami (ależ tak, biorą udział w specjalnych konkursach na najlepiej wykonany koncert na dzwony) na jeszcze starszej wieży, ale z nowoczesnym księdzem, którego sylwetka (zawsze w cywilu) pojawia się w oknie plebanii, dokąd schodzi się młodzież na pogawędki i refleksje ("wyrzuciłem telewizor - mówi don Luigi - telewizor zabija kulturę współbycia").<br> W barze natomiast, w tym typowym barze włoskim, z