Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Gogha, Swedenborga, słowem tych, o których pięknoduchowski psychiatra napisał, że czują głębiej, widzą inaczej i cierpią bardziej.
W swych opowieściach zaludniała świat szaleńcami i dziwakami, ale nie po to, by szukać w nim i w nich ukrytych przed normą tajemnic, lecz raczej, by nienawistnie wykazać, że ona jedna przez sam kontrast jest normalna; ona jedna, a cała pożałowania godna reszta pije, pieje i, jak jej mama, wygłasza kwestie.
To oczywiście dygresja tylko, nie mam czelności uważać się za obcesowo i z przyczyn jej duchowej ignorancji odtrąconego, genialnego szaleńca; ubliżałem komuś, kto rzekomo czekał na mnie przed domem, od chujów, rwałem się
Gogha, Swedenborga, słowem tych, o których pięknoduchowski psychiatra napisał, że czują głębiej, widzą inaczej i cierpią bardziej.<br>W swych opowieściach zaludniała świat szaleńcami i dziwakami, ale nie po to, by szukać w nim i w nich ukrytych przed normą tajemnic, lecz raczej, by nienawistnie wykazać, że ona jedna przez sam kontrast jest normalna; ona jedna, a cała pożałowania godna reszta pije, pieje i, jak jej mama, wygłasza kwestie.<br>To oczywiście dygresja tylko, nie mam czelności uważać się za obcesowo i z przyczyn jej duchowej ignorancji odtrąconego, genialnego szaleńca; ubliżałem komuś, kto rzekomo czekał na mnie przed domem, od chujów, rwałem się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego