baletowy pas, i jak mu się wydawało, trwale stanęły na północnym kursie, szybko oddalając się w stronę upstrzonego maleńkimi wysepkami wybrzeża, rozciągniętego w długim susie skandynawskiego tygrysa. Biajgo jeszcze przez chwilę z upodobaniem holendrował z tyłu za ich rufami, wspiąwszy się łagodnym łukiem aż na sześćset metrów, po czym zameldował kontrolerowi na "Warszawie", że Szwedzi odchodzą od ich rejonu ćwiczeń.<br> - Świetna robota, czterdziesty piąty. Matrosy dziękują...<br>Zadowolony z takiej oceny jego poczynań Biajgo, pokiwał na pożegnanie krótkimi, ostrymi trójkątami skrzydeł, a potem, wydatnie zwiększając moc R-1lF2SK-300, rozpoczął bardzo szybkie wznoszenie. Ufff... nareszcie błękit nieba. Trzeba było pracowicie przekopać się