Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
wtedy 15 lat. Zaczepił mnie facet. Pozdrowił mnie chyba w czterech czy pięciu językach, między innymi po polsku. Spytał czy nie chciałbym poznać jakiejś kobiety. Oczywiście zgodziłem się. Zaprowadził mnie do baru. Wołali na nią Lola. Musiała być starsza ode mnie dwukrotnie!
Dzisiaj wydaje się to komiczne, wtedy starałem się kontrolować sytuację. Zamówiłem coca colę, ona pięć razy whisky. Pomyślałem sobie: Lola dużo pije, więc ma pieniądze i płaci. Zaproponowała, że przyjdzie do mnie do hotelu. Jej opiekun wymienił wtedy jakąś koszmarną kwotę. Miałem przy sobie sporo pieniędzy, utargowałem coś, ale i tak stanęło na 100 USD, które wtedy miało dużą
wtedy 15 lat. Zaczepił mnie facet. Pozdrowił mnie chyba w czterech czy pięciu językach, między innymi po polsku. Spytał czy nie chciałbym poznać jakiejś kobiety. Oczywiście zgodziłem się. Zaprowadził mnie do baru. Wołali na nią Lola. Musiała być starsza ode mnie dwukrotnie! <br>Dzisiaj wydaje się to komiczne, wtedy starałem się kontrolować sytuację. Zamówiłem coca colę, ona pięć razy whisky. Pomyślałem sobie: Lola dużo pije, więc ma pieniądze i płaci. Zaproponowała, że przyjdzie do mnie do hotelu. Jej opiekun wymienił wtedy jakąś koszmarną kwotę. Miałem przy sobie sporo pieniędzy, utargowałem coś, ale i tak stanęło na 100 USD, które wtedy miało dużą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego