Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
odległości kilku kroków, znajduje się wielka, równie wygodna rozkładana kanapa, na której też może zmieścić się dwoje ludzi. Kolorowy telewizor, klimatyzacja, kelner na każde wezwanie. W takich to warunkach zaczęła się druga z kolei, po pamiętnej wyprawie do chłopaka w stanie Kansas, samodzielna wycieczka Karli Homolki do wielkiego miasta.
Każda konwencja ludzi tego samego zawodu, a tym bardziej pracowników sklepów zoologicznych, jest jednym z najbardziej nudnych wydarzeń, jakie tylko potrafi podpowiedzieć wyobraźnia. Sztuka pięknego przeżycia konwencji polega na tym, by znaleźć sposób na ukwiecenie jej jakimś szczególnie ważnym przeżyciem osobistym. Na konwencje ludzie zjeżdżają się z różnych miast. Firma nie płaci
odległości kilku kroków, znajduje się wielka, równie wygodna rozkładana kanapa, na której też może zmieścić się dwoje ludzi. Kolorowy telewizor, klimatyzacja, kelner na każde wezwanie. W takich to warunkach zaczęła się druga z kolei, po pamiętnej wyprawie do chłopaka w stanie Kansas, samodzielna wycieczka Karli Homolki do wielkiego miasta.<br>Każda konwencja ludzi tego samego zawodu, a tym bardziej pracowników sklepów zoologicznych, jest jednym z najbardziej nudnych wydarzeń, jakie tylko potrafi podpowiedzieć wyobraźnia. Sztuka pięknego przeżycia konwencji polega na tym, by znaleźć sposób na ukwiecenie jej jakimś szczególnie ważnym przeżyciem osobistym. Na konwencje ludzie zjeżdżają się z różnych miast. Firma nie płaci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego