Typ tekstu: Książka
Autor: Zagajewski Adam
Tytuł: Dzikie czereśnie
Rok wydania: 1992
Lata powstania: 1982-1990
i listy, wybucha
nagle błękitna iskra myśli. U góry
trwają jeszcze zabawa i zgiełk,
huczny festiwal pluralis. Noc,
zakonnica w kapeluszu o szerokim
rondzie, biegnie ulicą świętego
Jana. Nie wypowiedziane wcześniej
przychodzą pełne wstydu słowa,
słowo tak, słowo nie, wyraz pogardy,
logiczna racja; zjawia się wreszcie,
zdyszana jak sprinter, zwycięska
konwersacja. Razem z nią idą
cienie, chimery, nie wypłacone sny,
pierwszy pocałunek z wielką
cyfrą 1 przecinającą niebo,
szkolny bal, śmieszne melodie,
You are my destiny, i rzeczywiście,
to co się stało, łudząco przypomina
przeznaczenie, te same oczy, taki
sam nos, tylko zupełnie inne
znaczenie. Ulicą ciągną pochody
pod coraz to
i listy, wybucha <br>nagle błękitna iskra myśli. U góry <br>trwają jeszcze zabawa i zgiełk, <br>huczny festiwal pluralis. Noc, <br>zakonnica w kapeluszu o szerokim <br>rondzie, biegnie ulicą świętego <br>Jana. Nie wypowiedziane wcześniej <br>przychodzą pełne wstydu słowa, <br>słowo tak, słowo nie, wyraz pogardy, <br>logiczna racja; zjawia się wreszcie, <br>zdyszana jak sprinter, zwycięska <br>konwersacja. Razem z nią idą <br>cienie, chimery, nie wypłacone sny, <br>pierwszy pocałunek z wielką <br>cyfrą 1 przecinającą niebo, <br>szkolny bal, śmieszne melodie, <br>You are my destiny, i rzeczywiście, <br>to co się stało, łudząco przypomina <br>przeznaczenie, te same oczy, taki <br>sam nos, tylko zupełnie inne <br>znaczenie. Ulicą ciągną pochody <br>pod coraz to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego