Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ze słonecznej pogody, kilku mężczyzn ze Skałki wkopuje w ziemię betonowe pierścienie. Dzięki temu niewielka stróżka pójdzie pod drogą i nie będzie jej podmywać. Niestety i w tym przypadku daje znać o sobie ludzka natura. Budowniczowie żalą się, że muszą przepust robić metr dalej. - Właściciel ziemi nie godzi się, by kopać na jego polu - prawie przekrzykują się pracujący. - Trzeba puścić obok. Przecież natura ma swoje prawa - woda będzie podmywać na wprost. Ten, co protestuje, mieszka na dole, ale przecież też dojeżdża tą drogą do swojego lasu...

*

Na Skałce ludzie nadal żyją bez drogi. Nie ma też jedynego ratunku na wypadek pożaru
ze słonecznej pogody, kilku mężczyzn ze Skałki wkopuje w ziemię betonowe pierścienie. Dzięki temu niewielka stróżka pójdzie pod drogą i nie będzie jej podmywać. Niestety i w tym przypadku daje znać o sobie ludzka natura. Budowniczowie żalą się, że muszą przepust robić metr dalej. - Właściciel ziemi nie godzi się, by kopać na jego polu - prawie przekrzykują się pracujący. - Trzeba puścić obok. Przecież natura ma swoje prawa - woda będzie podmywać na wprost. Ten, co protestuje, mieszka na dole, ale przecież też dojeżdża tą drogą do swojego lasu...<br><br>*<br><br>Na Skałce ludzie nadal żyją bez drogi. Nie ma też jedynego ratunku na wypadek pożaru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego