tłumaczy ideę Rynny jej Zawiadowca, poeta i pieśniarz Leszek Długosz.<br><br>Na Gołębiej, w kawiarni Kolorowa, mieściło się przez lata nieformalne biuro Piwnicy pod Baranami. Dziś Kolorowej już nie ma, ale duch literackiej zabawy pozostał. Na niewielkiej uliczce, prowadzącej do uniwersytetu, sąsiadują ze sobą małe kawiarenki w krakowskim stylu (stare meble, koronkowe serwety, półmrok, atmosfera przykurzonego salonu).<br><br>Gołębią przemierzają studenci, młodsi redaktorzy "Tygodnika Powszechnego", profesorowie UJ. Sami potencjalni poeci. Czas płynie tu wolniej. Można odmierzać go własnoręcznie napisanymi strofami. W dniu uroczystej inauguracji Rynny po Gołębiej, w rytm melodii z akordeonu Leszka Długosza, pląsały muzy. Panie z kawiarni częstowały tortem Natchnienie.<br>- Rynna