podopiecznych regularnie i są za nich odpowiedzialni. Dwa razy w tygodniu spotykamy się wspólnie i składamy raporty o każdym chorym, o jego stanie zdrowia, sytuacji rodzinnej, potrzebach. Czasem do pacjenta trzeba jechać aż 70 km, a jako że nasze dwie karetki ciągle są zepsute, jeździ się autobusami, pociągami. Raczej nie korzystamy z taksówek. Za drogie...<br><br>- Zgromadziła Pani prawie 70 osób: lekarzy, pielęgniarek, wolontariuszy podejmujących niezwykły trud. Skąd ta wrażliwość u Pani i u nich? - Wrażliwość to trochę za mało. Za nią muszą iść aktywność, chęć działania. Moje koleżanki z oddziału urologii, gdzie kiedyś pracowałam, mówią, że ja zawsze taka byłam...<br><br>- Czyli