domu, może już na wiosnę.<br> <page nr=199><br> A przez ten czas nikt nie potrzebuje mnie odwiedzać.<br> Mam tu dość jedzenia.<br> Szkoda fatygi.<br> - Kiedy już jest wiosna! - powiedział mój kuzyn obdarzony ścisłym<br>umysłem.<br> - Od trzech tygodni jest już kalendarzowa wiosna.<br> - Ach, tak?<br> Co ty powiesz?<br> No, no.<br> Znów poczerwieniał i zbladł.<br> Głaszcząc swoją kosmatą brodę patrzyłem z litością i obawą, że za<br>parę chwil zrobi mu się niedobrze.<br> Chciałem mu przedstawić Sylwka Kolosa, który krążył wokół nas, rozchełstany <br>jak zwykle, podobny do imponującego burłaka, a pełen<br>cudownej i czystej muzyki, zastanawiałem się, czy kuzyn by ją poznał<br>ukrytą w tym nieprawdopodobnym niechlujstwie, ale po