Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
Ja mówić nie potrafię. Żeby tak nie mówić było trzeba, a coś uczynić, to jeszcze...
Wcześniej wrócił na obiad, mówiąc sobie po drodze: - Chodziła czy nie chodziła?
Nim zdążył wejść i spytać, Bylisia wybiegła mu naprzeciw z wiadomością, że pani zachorowała.
- Czemuś mnie nie kazała wołać? - zląkł się i upuścił kożuch, chcąc go w sieni powiesić.
- Bałam się odejść, bo panią tak zamroczyło, że przestała o Bożym świecie wiedzieć - zapłakała Bylisia podnosząc za nim kożuch, rękawice i czapkę.
Pani Barbara była w istocie nieprzytomna i nie poznała Bogumiła, gdy stanął w nogach łóżka.
Tym razem okazało się to rzeczą bardziej poważną
Ja mówić nie potrafię. Żeby tak nie mówić było trzeba, a coś uczynić, to jeszcze...<br>Wcześniej wrócił na obiad, mówiąc sobie po drodze: - Chodziła czy nie chodziła?<br>Nim zdążył wejść i spytać, Bylisia wybiegła mu naprzeciw z wiadomością, że pani zachorowała.<br>- Czemuś mnie nie kazała wołać? - zląkł się i upuścił kożuch, chcąc go w sieni powiesić.<br>- Bałam się odejść, bo panią tak zamroczyło, że przestała o Bożym świecie wiedzieć - zapłakała Bylisia podnosząc za nim kożuch, rękawice i czapkę.<br>Pani Barbara była w istocie nieprzytomna i nie poznała Bogumiła, gdy stanął w nogach łóżka.<br>Tym razem okazało się to rzeczą bardziej poważną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego