hałas całkowicie ją uniemożliwia. Doktor Fitzpatrick gryzmoli coś na kartce papieru i podsuwa mi do przeczytania: "You OK?"<br> Przekreślam "You" oraz znak zapytania, podkreślam "OK", bo istotnie czuję się świetnie. Lecimy nisko nad bardzo gęstą, ciemnozieloną dżunglą. Czasami droga wiedzie nad jeziorem, wtedy podmuch wielkiego śmigła marszczy powierzchnię wody niczym kożuch na kubku mleka. Oglądam mapę. "Lecimy do Dusun, ale najpierw będziemy lądować w Merimbun, 12 domów i 53 mieszkańców" - pisze na kartce lekarz.<br> Sierżant Hall odkłada swą lekturę, w hełmie ma słuchawki, mikrofon przylega mu do gardła, a nie jest przystawiony do ust. Kiwa na nas, że będziemy lądować, pilot