Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
Sikory i trznadle nocowały w ciszy nawisów.
Policjanci weszli do niewielkiej izby szamesa.
Z sufitu zwisał mosiężny świecznik, ozdobiony słomką i papierkami.
Pod ścianami stały dwa zwichrowane łóżka, nakryte kapami w jaskrawe bukiety.
Zza pieca wyc hyliły się główki dziecięce z błyszczącymi oczami.
Zsypały się pokrywki na blat.
Szames nakryty kożuchem wylazł spod łóżka. - Czego w śmiech, trzeszczą zęby?
Hynda miała rozczochrane włosy, szeroka w biodrach, złożywszy ręce, podeszła do policjantów. - Chuneczke! - zawołała.
Strzał wysadził wszystkie garnki na piecu.
Hynda upadła na Chuneczkę.
Zagarnę ła pod siebie popiół z żarem i pieczonymi kartoflami.
Szames, nakryty kożuchem, stał w dymie na środku
Sikory i trznadle nocowały w ciszy nawisów.<br>Policjanci weszli do niewielkiej izby szamesa.<br>Z sufitu zwisał mosiężny świecznik, ozdobiony słomką i papierkami.<br>Pod ścianami stały dwa zwichrowane łóżka, nakryte kapami w jaskrawe bukiety.<br>Zza pieca wyc hyliły się główki dziecięce z błyszczącymi oczami.<br>Zsypały się pokrywki na blat.<br>Szames nakryty kożuchem wylazł spod łóżka. - Czego w śmiech, trzeszczą zęby?<br>Hynda miała rozczochrane włosy, szeroka w biodrach, złożywszy ręce, podeszła do policjantów. - Chuneczke! - zawołała.<br>Strzał wysadził wszystkie garnki na piecu.<br>Hynda upadła na Chuneczkę.<br>Zagarnę ła pod siebie popiół z żarem i pieczonymi kartoflami.<br>Szames, nakryty kożuchem, stał w dymie na środku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego