Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
rąk. Twarze łagodniały, wygładzały je uśmiechy. Dłoń w futrzanej rękawicy poklepała ramię Surmy.
- Idi siuda.
Surma nie odszedł. Stał obok i teraz sam począł coś tłumaczyć. Wskazał dwór, wysunął ramię w kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim drugi tułub. Prowadzeni przez Surmę, w holu rozebrali się ze skór. Towarzysz pułkownika okazał się kobietą, niemłodą już, opiętą w mundurową bluzę, ściągniętą parcianym pasem. Na wydatnej piersi błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły
rąk. Twarze łagodniały, wygładzały je uśmiechy. Dłoń w futrzanej rękawicy poklepała ramię Surmy.<br>- Idi siuda.<br>Surma nie odszedł. Stał obok i teraz sam począł coś tłumaczyć. Wskazał dwór, wysunął ramię w kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim drugi tułub. Prowadzeni przez Surmę, w holu rozebrali się ze skór. Towarzysz pułkownika okazał się kobietą, niemłodą już, opiętą w mundurową bluzę, ściągniętą parcianym pasem. Na wydatnej piersi błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego