Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 20
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
nie jest współpracą, tylko zasadą "pójdę im na rękę, żeby nie krzyczeli". Eugeniusz Torba dodał: - Współpraca zaczęła się odcięciem Krowiarek. Pan po prostu wziął sobie inżyniera i wytyczył granice. Podobnie jest z rajsztagiem. Jeżeli chcecie współpracy, to droga musi być otwarta. Macie swoje służby, niech pilnują. Przecież wam nikt nie kradnie.
Z kolei Władysław Adamczyk podał w wątpliwość prawidłowe wytyczenie granic Parku: - Czy dokładnie wiadomo, czyją własnością jest ta droga, przez czyje tereny ona przechodzi? Skąd pewność, że nie przechodzi ona przez obszar urbaru? Skąd ta pewność, skoro rajsztagu nie ma na mapach? Pan powinien służyć ludności, niech się pan nie
nie jest współpracą, tylko zasadą "pójdę im na rękę, żeby nie krzyczeli". Eugeniusz Torba dodał: - Współpraca zaczęła się odcięciem Krowiarek. Pan po prostu wziął sobie inżyniera i wytyczył granice. Podobnie jest z &lt;orig&gt;rajsztagiem&lt;/&gt;. Jeżeli chcecie współpracy, to droga musi być otwarta. Macie swoje służby, niech pilnują. Przecież wam nikt nie kradnie.<br>Z kolei Władysław Adamczyk podał w wątpliwość prawidłowe wytyczenie granic Parku: - Czy dokładnie wiadomo, czyją własnością jest ta droga, przez czyje tereny ona przechodzi? Skąd pewność, że nie przechodzi ona przez obszar &lt;orig&gt;urbaru&lt;/&gt;? Skąd ta pewność, skoro &lt;orig&gt;rajsztagu&lt;/&gt; nie ma na mapach? Pan powinien służyć ludności, niech się pan nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego