Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
i grali w pokera.
b Cóż, jedna kobieta wyskoczyła z tortu, ale nie zwracałem na nią uwagi.
c Jasne, że tak! Powinnaś zobaczyć, co Bambi Bum wyprawiała z bananem.
2. Prosisz go, by zaopiekował się twoim kanarkiem na czas twego wyjazdu. Gdy wracasz, on przekazuje ci, że Żółtaczek odleciał do krainy wiecznej szczęśliwości. Jaką ma wymówkę?
a Wyglądał niewyraźnie już zanim zacząłem się nim opiekować. To naprawdę nie moja wina!
b Popędziłem do weterynarza, gdy usłyszałem rzężenie Żółtaczka - niestety było już za późno (chlip).
c Zadzwoniłem do mojej siostry, która jest weterynarzem, a ona powiedziała, że nie wygląda to na nic poważnego, więc
i grali w pokera.<br>b Cóż, jedna kobieta wyskoczyła z tortu, ale nie zwracałem na nią uwagi.<br>c Jasne, że tak! Powinnaś zobaczyć, co Bambi Bum wyprawiała z bananem.<br>2. Prosisz go, by zaopiekował się twoim kanarkiem na czas twego wyjazdu. Gdy wracasz, on przekazuje ci, że Żółtaczek odleciał do krainy wiecznej szczęśliwości. Jaką ma wymówkę?<br>a Wyglądał niewyraźnie już zanim zacząłem się nim opiekować. To naprawdę nie moja wina!<br>b Popędziłem do weterynarza, gdy usłyszałem rzężenie Żółtaczka - niestety było już za późno (chlip).<br>c Zadzwoniłem do mojej siostry, która jest weterynarzem, a ona powiedziała, że nie wygląda to na nic poważnego, więc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego