Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
jakoś po przyjacielsku wytłumaczyć, by przełamać ich
nieufność, a teraz śpij, jest już bardzo późno.
- Dobrze, postaram się usnąć. Dobranoc, tatusiu!
Tomek odwrócił się do ściany.
Wilmowski wkrótce zasnął nie powziąwszy żadnego postanowienia. Był to
bardzo niespokojny sen. Przyśniła mu się afrykańska wyprawa, w czasie
której przeżył wiele kłopotów z krajowcami. Niepokojące obrazy
pojawiały się w jego podświadomości. Słyszał ostrzegawcze bębnienie
tam-tamów, a z gąszczu dżungli co chwila wychylali się uzbrojeni
Murzyni. Naraz kroczący obok niego Smuga szybko podniósł karabin do
ramienia. "Nie strzelaj!" - krzyknął Wilmowski, lecz Smuga nie słyszał
wołania i naciskał spust raz za razem. Krajowcy grozili włóczniami
jakoś po przyjacielsku wytłumaczyć, by przełamać ich<br>nieufność, a teraz śpij, jest już bardzo późno.<br> - Dobrze, postaram się usnąć. Dobranoc, tatusiu!<br> Tomek odwrócił się do ściany.<br> Wilmowski wkrótce zasnął nie powziąwszy żadnego postanowienia. Był to<br>bardzo niespokojny sen. Przyśniła mu się afrykańska wyprawa, w czasie<br>której przeżył wiele kłopotów z krajowcami. Niepokojące obrazy<br>pojawiały się w jego podświadomości. Słyszał ostrzegawcze bębnienie<br>tam-tamów, a z gąszczu dżungli co chwila wychylali się uzbrojeni<br>Murzyni. Naraz kroczący obok niego Smuga szybko podniósł karabin do<br>ramienia. "Nie strzelaj!" - krzyknął Wilmowski, lecz Smuga nie słyszał<br>wołania i naciskał spust raz za razem. Krajowcy grozili włóczniami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego