pasożytów, zwanych zmysłami wewnętrznymi, wyczuwam powierzchnię całego słupka, czyli powierzchnię krawędzi wszystkich tych krążków-wspomnień. Ale nie rozwalając słupka i nie rozrzucając krążków, wyczuć naprawdę mogę tylko krążek najwyższy, tylko ten umieszczony w tzw. przeze mnie świadomości. Stąd potrzeba ciągłego przetasowywania krążków, ponieważ każdy z nich powinien być choć raz krążkiem najwyższym. I śmiesznie byłoby ukrywać przed samym sobą fakt, iż zainkasowałem krążek z przyjemnością, wynikającą z otrzymania zaproszenia na komnaty królewskie. Umieszczony gdzieś wewnątrz słupka krążek ten mógłby swymi krawędziami działać, w sposób nie przewidziany przeze mnie, na moje czyny i na moje zachowanie się, podczas gdy przeniesiony na wierzch