Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
łechce mój samczy kokiet. Nie żebym był specjalnie moralny, ale po prostu nie znam do was adresu.
A teraz konkrety. Targnęło mną o ścianę już na klatce schodowej. Wyjąłem ze skrzynki poczty analogowej ulotkę. Z ulotki szczerzy się postać znana, aktorska, w uśmiechu rozkosznym. To Wielki Aktor Narodowy Fronczewski Piotr, kreator ról wielu, zapadających w pamięć, znaczących, rozkosznych, przez tłumy wielbionych. Pan Piotr reklamuje wyjazd do Częstochowy i Niepokalanowa autobusem, zaprasza do zwiedzania klasztorów i wspólnej modlitwy. Cały ten luksus za jakąś dyszkę czy niewiele więcej. W cenie jest nawet obiad w barze przydrożnym. A podczas obiadu prezentacja produktów. Jakich - nie
łechce mój samczy kokiet. Nie żebym był specjalnie moralny, ale po prostu nie znam do was adresu.<br>A teraz konkrety. Targnęło mną o ścianę już na klatce schodowej. Wyjąłem ze skrzynki poczty analogowej ulotkę. Z ulotki szczerzy się postać znana, aktorska, w uśmiechu rozkosznym. To Wielki Aktor Narodowy Fronczewski Piotr, kreator ról wielu, zapadających w pamięć, znaczących, rozkosznych, przez tłumy wielbionych. Pan Piotr reklamuje wyjazd do Częstochowy i Niepokalanowa autobusem, zaprasza do zwiedzania klasztorów i wspólnej modlitwy. Cały ten luksus za jakąś dyszkę czy niewiele więcej. W cenie jest nawet obiad w barze przydrożnym. A podczas obiadu prezentacja produktów. Jakich - nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego