stole ruletki w Tivoli, nie przestawałam rozmyślać o morderstwie. Zaczynało mi się coraz bardziej nie podobać.<br>- Paweł, mów prawdę! - zażądałam znienacka, uznawszy, że pewne kwestie muszę rozstrzygnąć wprost i bez owijania w bawełnę. - Przeczekuję trzynastkę... Czy to ty utłukłeś tego Edka?<br>- Dlaczego ja? - oburzył się Paweł, nie odrywając oczu od kręcącego się koła. - To ja przeczekuję dziewiątkę...<br>Mój pociąg do hazardu przez całe życie był nie do przezwyciężenia.<br>- Który raz? - spytałam z zainteresowaniem.<br>- Teraz będzie ósmy.<br>- To uważaj, bo niedługo może wyjść. Nie wiem, dlaczego ty, jak się okaże, że to ty, to się zacznę dziwić dlaczego. Ja pytam, czy to