Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
pieśni. Nie chcieliby ze mną gadać. Chyba nie. Cholera wie.
Życie dziwki jest, jakie jest. Nic się nie poradzi. Wczoraj koło dworca widziałam, jak jedna Azjatka obrywa po pysku. Idę sobie i widzę: zaraz przy autobusowym, na rogu, stoi dziewczyna, mała, czarne włosy, mongolskie rysy i widać, że grubokoścista, taka krępa, nie chudziutka.
Ale to trzeba mieć samozaparcie, facet, pół świata przejechać, żeby tu na dworcu, w Krakowie, dupy dawać! No nie?
Stoi ta dziewczyna, a ja idę po drugiej stronie, nie za szybko, bo wykończona jestem, no i widzę, jak do niej podchodzi jakiś taki, łysy, w skórze, wielki, idzie
pieśni. Nie chcieliby ze mną gadać. Chyba nie. Cholera wie.<br>Życie dziwki jest, jakie jest. Nic się nie poradzi. Wczoraj koło dworca widziałam, jak jedna Azjatka obrywa po pysku. Idę sobie i widzę: zaraz przy autobusowym, na rogu, stoi dziewczyna, mała, czarne włosy, mongolskie rysy i widać, że grubokoścista, taka krępa, nie chudziutka.<br>Ale to trzeba mieć samozaparcie, facet, pół świata przejechać, żeby tu na dworcu, w Krakowie, dupy dawać! No nie?<br>Stoi ta dziewczyna, a ja idę po drugiej stronie, nie za szybko, bo wykończona jestem, no i widzę, &lt;page nr=204&gt; jak do niej podchodzi jakiś taki, łysy, w skórze, wielki, idzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego