normalnych" z osobami, które mają pewne cechy, właściwości czy tendencje do zachowań uważane przez nie same lub przez różne społeczne widownie za inne - gorsze, dyskredytujące, poniżające, zawstydzające czy upośledzające. W odróżnieniu do eksponentów kierunku naznaczania Goffman istotnie relatywizował te cechy, właściwości czy zachowania do kontekstu osób, środowisk i sytuacji, nie kreśląc bynajmniej jakiejś sekwencji wydarzeń, której nieuchronnym końcem musi się stać "wejście w rolę dewiacyjną". Wręcz przeciwnie. Goffmana interesowała przede wszystkim chwila, moment spotkania osoby normalnej z osobą pod pewnymi względami upośledzoną, inną, "dziwną", nietypową, wzajemne oczekiwania tych osób i ich realizacja w procesie interakcji. W swojej pracy o stygmatach zajmował