Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
samotności, która w ogóle dostępna jest na powierzchni planety, ponad możliwość zatłoczonej ludźmi i ich umysłowymi wydzielinami. Namiastkę samotności - czyli wolności. Nikogo w pobliżu, żadnych cudzych myśli, wrażeń cudzego ciała, bólu ich żołądków, wiatru w ich włosach, potu na ich skórze, śliny w ich ustach, może tylko czasami gorący mrok kreta, twarde powietrze pod skrzydłami ptaka, rozkołysany świat kota. Ale i tak - wybawienie. Miejscowi zaczęli opowiadać o mnie niestworzone historie: wampir, gangster, satanista, pederasta, dzieci porywa. Dla podtrzymania legendy nosiłem się w ciemnych barwach. Myśleli i mówili o mnie: Czarny, ten Czarny. Raz nawet, gdy zaginął jakiś chłopak, przyjechała policja. To
samotności, która w ogóle dostępna jest na powierzchni planety, ponad możliwość zatłoczonej ludźmi i ich umysłowymi wydzielinami. Namiastkę samotności - czyli wolności. Nikogo w pobliżu, żadnych cudzych myśli, wrażeń cudzego ciała, bólu ich żołądków, wiatru w ich włosach, potu na ich skórze, śliny w ich ustach, może tylko czasami gorący mrok kreta, twarde powietrze pod skrzydłami ptaka, rozkołysany świat kota. Ale i tak - wybawienie. Miejscowi zaczęli opowiadać o mnie niestworzone historie: wampir, gangster, satanista, pederasta, dzieci porywa. Dla podtrzymania legendy nosiłem się w ciemnych barwach. Myśleli i mówili o mnie: Czarny, ten Czarny. Raz nawet, gdy zaginął jakiś chłopak, przyjechała policja. To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego