Rozmawiałaś z nim po francusku, to skąd mam wiedzieć? Powiedziałaś mu, gdzie jest ta forsa?<br>- A skąd! Właśnie miałam zamiar, ale wstał i poleciał. Nic nie rozumiem.<br>Diabeł nie podjął tematu. Wycierał filiżanki, nie patrząc na mnie i czekając na coś w napięciu.<br>Wiedziałam, na co czeka.<br>- Zachowujesz się jak kretyn - ciągnęłam po chwili z niesmakiem, myśląc równocześnie, że nie ma siły, w tej całej imprezie skazana jestem widać na rolę słodkiej, nie słodkiej, ale w każdym razie idiotki. - Robisz jakieś głupie dowcipy, popadasz w tajemniczość i po co to? Nie lepiej było od razu powiedzieć, że kontaktujesz się z milicją