i był w tym zbieg okoliczności,<br>zaprawdę, zgoła tajemniczy.<br>W tym bowiem miejscu, przez naturę<br>wyrwanym prącym zewsząd chaszczom,<br>na Ixtlipuxtla piękną córę<br>spadł ongiś Pedro niczym jastrząb.<br>Tu więc się ród Carrambów począł<br>i bieg swój zaczął po okręgu,<br>lecz symboliczny sens toposu<br>o wiele głębiej jeszcze sięga.<br>Nim krewki Pedro gwałtem posiadł<br>Chuacopulkę, Indian księżna<br>w tym samym miejscu przez Coaxtla<br>była gwałcona, boga-węża.<br>Było to wprawdzie w śnie proroczym,<br>który nie spełnił się pozornie<br>(być może, wskutek złej wykładni -<br>od siebie dodałbym przezornie),<br>lecz mimo to w tym miejscu właśnie,<br>gdzie czując, że za chwilę zaśnie,<br>Hernando