Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
komórek. Dostały chłopy urlopy z wojska i jest administracja cywilna.
- Panie poruczniku - sierżant Sęp dławi się ze śmiechu - czy można tę kosteczkę dla Bączka?... Bo ja panu porucznikowi jak na spowiedzi: Bączka ni ma. Był i ni ma. Ni ma! - krzyknął oglądając się na starą pannę. -Ryż z kaszy "pluj", królik z jamnika... Kosteczkę dla Bączka! - krzyknął głośno, zsuwając ogryziony, psi, jak się okazało, gnacik z talerza Jerzego na talerz kwestującej starej panny.
- Nie podoba się teoria dwóch wrogów? A kto ją uprawia, co? My? A oni, a Rosjanie? Dlaczego teraz zostawiają nas sam na sam z Niemcami? Zygmunt atakował słabnącego
komórek. Dostały chłopy urlopy z wojska i jest administracja cywilna.<br>- Panie poruczniku - sierżant Sęp dławi się ze śmiechu - czy można tę kosteczkę dla Bączka?... Bo ja panu porucznikowi jak na spowiedzi: Bączka ni ma. Był i ni ma. Ni ma! - krzyknął oglądając się na starą pannę. -Ryż z kaszy "pluj", królik z jamnika... Kosteczkę dla Bączka! - krzyknął głośno, zsuwając ogryziony, psi, jak się okazało, gnacik z talerza Jerzego na talerz kwestującej starej panny.<br>- Nie podoba się teoria dwóch wrogów? A kto ją uprawia, co? My? A oni, a Rosjanie? Dlaczego teraz zostawiają nas sam na sam z Niemcami? Zygmunt atakował słabnącego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego