jak się zdaje - z góry wiadomym werdyktem Trybunału Handlowego, mogło być finezyjnym prezydenckim prezentem dla Amwaya. Tym sposobem odchodzący na emeryturę Ford zapewnił firmie niewzruszalne "świadectwo moralności", mające moc wieczystą, niczym kościelny akt chrztu.<br>Wielkim przyjacielem Amwaya okazał się też kolejny republikański prezydent, Ronald Reagan, który sam miał być niegdyś, krótko dystrybutorem Amwaya: między rokiem 1962, gdy wygasł jego kontrakt na show telewizyjny sponsorowany przez General Electric, a 1964, gdy zaangażował się czynnie w politykę, popierając republikańskiego senatora Barry Goldwatera w walce o Biały Dom z Lyndonem Johnsonem. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że był wówczas "tylko" wynajętym przez korporację popularnym showmanem