Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Pro Patria". Wokół kwitły krokusy.


Elektrownia
Okulary leżą na stole. Moje okulary leżą na stole. Czy moje okulary leżą na stole? Czy moje nowe okulary leżą na stole? Czy?...
- Tak.
- Kto powiedział "tak"?
- Ja, panie inspektorze.
- Naturalnie, że ty, idioto. Przecież sami jesteśmy w pokoju.
- Tak, panie inspektorze.
Inspektor zmrużył krótkowzroczne oczy, by lepiej zanalizować rysy twarzy Feliksa Dolnego, siedzącego na krzesełku po drugiej stronie stołu. Jednocześnie lewą ręką powoli podniósł w złote druciki oprawione okulary i przybliżył do twarzy. Tak trzymał je przez chwilę, aż wreszcie nasadził na nos.
Promienie popołudniowego słońca padały ukośnie, uwydatniając zmarszczki na twarzy Dolnego. Za
Pro Patria". Wokół kwitły krokusy.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div year="1958" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Elektrownia&lt;/&gt;<br>Okulary leżą na stole. Moje okulary leżą na stole. Czy moje okulary leżą na stole? Czy moje nowe okulary leżą na stole? Czy?...<br>- Tak.<br>- Kto powiedział "tak"?<br>- Ja, panie inspektorze.<br>- Naturalnie, że ty, idioto. Przecież sami jesteśmy w pokoju.<br>- Tak, panie inspektorze.<br>Inspektor zmrużył krótkowzroczne oczy, by lepiej zanalizować rysy twarzy Feliksa Dolnego, siedzącego na krzesełku po drugiej stronie stołu. Jednocześnie lewą ręką powoli podniósł w złote druciki oprawione okulary i przybliżył do twarzy. Tak trzymał je przez chwilę, aż wreszcie nasadził na nos.<br>Promienie popołudniowego słońca padały ukośnie, uwydatniając zmarszczki na twarzy Dolnego. Za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego