Typ tekstu: Książka
Autor: Orłoś Kazimierz
Tytuł: Niebieski szklarz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1993
RAF-u i zgodził na służbę w koloniach.
- Pisze, że wszystko dobrze - powiedział ojciec.
- Pewno jaką Murzynkę przyhołubił sobie - zaśmiał się wuj Florenty.
Ojciec zapytał o inżyniera Ignatowicza z Białej Rawskiej - wykładali razem na tajnych kursach nauczania. Wuj powiedział, że inżynier przeniósł się do Piotrkowa.
Kiedy piliśmy herbatę i jedli kruche ciasteczka (na każdym leżał migdał lub połowa włoskiego orzecha w lukrze), ojciec zaczął opowiadać o powstaniu. Wspominał, jak patrol żandarmerii powstańczej postawił go z rękami do góry pod murem, ponieważ nie miał AK-owskiej legitymacji ani żadnego zaświadczenia ze swego oddziału. Był przydzielony do grupy, która wybierała miejsca na barykady
RAF-u i zgodził na służbę w koloniach.<br>- Pisze, że wszystko dobrze - powiedział ojciec.<br>- Pewno jaką Murzynkę przyhołubił sobie - zaśmiał się wuj Florenty.<br>Ojciec zapytał o inżyniera Ignatowicza z Białej Rawskiej - wykładali razem na tajnych kursach nauczania. Wuj powiedział, że inżynier przeniósł się do Piotrkowa.<br>Kiedy piliśmy herbatę i jedli kruche ciasteczka (na każdym leżał migdał lub połowa włoskiego orzecha w lukrze), ojciec zaczął opowiadać o powstaniu. Wspominał, jak patrol żandarmerii powstańczej postawił go z rękami do góry pod murem, ponieważ nie miał AK-owskiej legitymacji ani żadnego zaświadczenia ze swego oddziału. Był przydzielony do grupy, która wybierała miejsca na barykady
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego