Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
ogląda ją zapominając o całym świecie. W tym czasie cała towarzysząca mu świta grzecznie siedzi na krzesłach, nie śmiąc nawet głośno oddychać, kiedy on, ich władca, ogląda telewizję..." Łoskot wystrzału, który dobiegł od strony znajdujących się za ogrodzeniem stanowisk wartowniczych, gwałtownie wyrwał Haczyka z słodkiej mrzonki.
- Co się kurwa dzieje?! - krzyknął Janczur. Popatrzył w stronę skąd dobiegł huk i dodał szeptem nie kryjąc zaniepokojenia: - To chyba któryś z wartowników!
- Coś musiało się stać! Albo ktoś wlazł na posterunek, albo przypadkiem komuś giwera odpaliła - mówił Banasik lustrując wzrokiem ścianę lasu, zza której dobiegł dźwięk wystrzału - Ale to pół kilometra stąd. Nic nam
ogląda ją zapominając o całym świecie. W tym czasie cała towarzysząca mu świta grzecznie siedzi na krzesłach, nie śmiąc nawet głośno oddychać, kiedy on, ich władca, ogląda telewizję..." Łoskot wystrzału, który dobiegł od strony znajdujących się za ogrodzeniem stanowisk wartowniczych, gwałtownie wyrwał Haczyka z słodkiej mrzonki.<br>- Co się kurwa dzieje?! - krzyknął Janczur. Popatrzył w stronę skąd dobiegł huk i dodał szeptem nie kryjąc zaniepokojenia: - To chyba któryś z wartowników! <br>- Coś musiało się stać! Albo ktoś wlazł na posterunek, albo przypadkiem komuś giwera odpaliła - mówił Banasik lustrując wzrokiem ścianę lasu, zza której dobiegł dźwięk wystrzału - Ale to pół kilometra stąd. Nic nam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego