Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
śladu.

Szczęście Bożeny W.

Można powiedzieć, że pani Bożena miała dużo szczęścia. Napastnik "tylko" uderzył ją czymś ciężkim w głowę i skończyło się na jednym szwie nad czołem oraz lekkim wstrząśnieniu mózgu. I oczywiście zabrał jej torebkę, bo widocznie taki był cel napaści. A wraz z torebką ukradł: wszystkie dokumenty, książeczkę zdrowia, klucze do mieszkania, kluczyki do biurka w pracy, pieniądze własne i służbowe (na szczęście jednych i drugich nie było dużo), jakieś pamiątkowe fotografie oraz ten nieszczęsny film, po który specjalnie wracała do domu. I chyba tego najbardziej nie mogła odżałować, bo wszystko można odtworzyć, wszystkie pieniądze oddać, ale zatrzymanych
śladu.<br><br>&lt;tit&gt;Szczęście Bożeny W.&lt;/&gt;<br><br>Można powiedzieć, że pani Bożena miała dużo szczęścia. Napastnik "tylko" uderzył ją czymś ciężkim w głowę i skończyło się na jednym szwie nad czołem oraz lekkim wstrząśnieniu mózgu. I oczywiście zabrał jej torebkę, bo widocznie taki był cel napaści. A wraz z torebką ukradł: wszystkie dokumenty, książeczkę zdrowia, klucze do mieszkania, kluczyki do biurka w pracy, pieniądze własne i służbowe (na szczęście jednych i drugich nie było dużo), jakieś pamiątkowe fotografie oraz ten nieszczęsny film, po który specjalnie wracała do domu. I chyba tego najbardziej nie mogła odżałować, bo wszystko można odtworzyć, wszystkie pieniądze oddać, ale zatrzymanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego