Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
niedawno... Aha, Żyd. Czerwona pieczątka... Jeżeli nie umrę - wracać do Rosji. Przerobić się. Zastąpić Sieriożę. Nie. Późnawo. W tym wieku ludzie już się nie przerabiają. Ładny byłby ze mnie komunista! Po cóż oszukiwać Sieriożę?
Rotmistrz przyklęknął, delikatnie rozpiął na piersiach brata koszulę i położył na ostygłą już pierś małą czerwoną książeczkę.
W pustym wnętrzu jak w blaszanej kabinie transformatora dzwoniła próżnia.
Potem ręką namacał wystającą usłużnie z pochwy kolbę nagana.
Kiedy nazajutrz rano obsługa sanitarna zabrała do krematorium czarny wymarły samochód, wrzucając ciała do pieca pomiędzy trupami bolszewików natrafiono na zwłoki białego oficera w mundurze i w epoletach. Przybyły z głównej
niedawno... Aha, Żyd. Czerwona pieczątka... Jeżeli nie umrę - wracać do Rosji. Przerobić się. Zastąpić Sieriożę. Nie. Późnawo. W tym wieku ludzie już się nie przerabiają. Ładny byłby ze mnie komunista! Po cóż oszukiwać Sieriożę?<br>Rotmistrz przyklęknął, delikatnie rozpiął na piersiach brata koszulę i położył na ostygłą już pierś małą czerwoną książeczkę.<br>W pustym wnętrzu jak w blaszanej kabinie transformatora dzwoniła próżnia.<br>Potem ręką namacał wystającą usłużnie z pochwy kolbę nagana.<br>Kiedy nazajutrz rano obsługa sanitarna zabrała do krematorium czarny wymarły samochód, wrzucając ciała do pieca pomiędzy trupami bolszewików natrafiono na zwłoki białego oficera w mundurze i w epoletach. Przybyły z głównej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego