Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 10
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
r. Po uzyskaniu absolutorium z malarstwa u Eugeniusza Eibischa, już nigdy nie zajmowała się malarstwem sztalugowym. Podobnie było z grafiką warsztatową. Jej praca dyplomowa wykonana w 1952 r. w pracowni Konrada Srzednickiego w niezwykle rzadkiej technice kamieniorytu, była ostatnią w jej dorobku artystycznym. Później przez wiele lat zajmowała się ilustracją książkową, współpracując z wydawnictwem literackim i muzycznym, pracowała w zespole architektonicznym realizującym różne opracowania plastyczne, projektowała modę, meble, zabawki.
Jednak jej żywiołem pozostał rysunek, któremu poświęcała godziny pracy spędzane w pracowni, dzielonej z mężem, nieżyjącym już znakomitym malarzem Tadeuszem Brzozowskim. Rysowanie to dla mnie ogromna frajda. Lubię też słuchać tego, jak
r. Po uzyskaniu absolutorium z malarstwa u Eugeniusza Eibischa, już nigdy nie zajmowała się malarstwem sztalugowym. Podobnie było z grafiką warsztatową. Jej praca dyplomowa wykonana w 1952 r. w pracowni Konrada Srzednickiego w niezwykle rzadkiej technice kamieniorytu, była ostatnią w jej dorobku artystycznym. Później przez wiele lat zajmowała się ilustracją książkową, współpracując z wydawnictwem literackim i muzycznym, pracowała w zespole architektonicznym realizującym różne opracowania plastyczne, projektowała modę, meble, zabawki.<br>Jednak jej żywiołem pozostał rysunek, któremu poświęcała godziny pracy spędzane w pracowni, dzielonej z mężem, nieżyjącym już znakomitym malarzem Tadeuszem Brzozowskim. Rysowanie to dla mnie ogromna frajda. Lubię też słuchać tego, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego