Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
w najlepsze. Tak było i tym razem. Ciemność, strzelając plamistymi seriami, przełamała opór środkowej części frontu i rzuciwszy się na zachodnie tabory pozbawionych obrony lasów, zdobyła w ostatecznym szturmie proporzec anteny telewizyjnej nad Nagórkami. Zwycięstwo! Choć jeszcze nie koniec na tym. Ochotnicy zdobywczej armii rzucili się w pogoń za słońcem - księżyc obiecywał w nagrodę błyszczące skalpy komet. Ale jak zwykle wrócili z niczym. Słońce bowiem, spokojnie zarządziwszy odwrót i splunąwszy szyderczo szkarłatem, spuszczało się już po linach równoleżników. Nocni śmiałkowie o włos się spóźnili, więc o włosach komet mogli zapomnieć. Księżyc podpływał na sam środek nieba i, ku zadziwieniu swych rozradowanych
w najlepsze. Tak było i tym razem. Ciemność, strzelając plamistymi seriami, przełamała opór środkowej części frontu i rzuciwszy się na zachodnie tabory pozbawionych obrony lasów, zdobyła w ostatecznym szturmie proporzec anteny telewizyjnej nad Nagórkami. Zwycięstwo! Choć jeszcze nie koniec na tym. Ochotnicy zdobywczej armii rzucili się w pogoń za słońcem - księżyc obiecywał w nagrodę błyszczące skalpy komet. Ale jak zwykle wrócili z niczym. Słońce bowiem, spokojnie zarządziwszy odwrót i splunąwszy szyderczo szkarłatem, spuszczało się już po linach równoleżników. Nocni śmiałkowie o włos się spóźnili, więc o włosach komet mogli zapomnieć. Księżyc podpływał na sam środek nieba i, ku zadziwieniu swych rozradowanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego