domyślić, że w Paryżu od dawna nie powinno by było już zostać żywej duszy.<br>- Nie sądzę. Stopniując wiadomości umiejętnie i z umiarem, będziemy mogli w każdym razie utrzymać Europę w tym przeświadczeniu przez czas bardzo długi. Musimy, kropla po kropli, zaszczepić w kraju przekonanie, że przez długie jeszcze miesiące, a kto wie, może i lata, Paryż pozostanie jedynie niebezpiecznym ogniskiem zarazy, że wszystkie jego instalacje uległy zniszczeniu i przywrócenie go do poprzedniego stanu wymagałoby miliardowych wkładów i lat pracy. Zapewniam was, że nic nie działa tak przekonywająco, jak przyzwyczajenie. Ludzie, którzy w pierwszych dniach wojny światowej nie mogli wyobrazić sobie, aby wojna